Za czynem zbrojnym tęsknota
Pierwszego marca celebrowane jak nigdy przedtem święto Żołnierzy Wyklętych.
Jeśli nie zupełna nowość w polskim życiu publicznym, to przynajmniej po raz pierwszy obchody z aż takimi „szykanami". Gale, koncerty honorowe, osobisty udział prezydenta. Widać trzeba było rządów Prawa i Sprawiedliwości, by dzieło tamtych ponad 100 tysięcy przeciwników komunizmu wynieść na państwowe ołtarze.
Przyczyna? Oczywista potrzeba rewizji historii i – co pewnie dla PiS ważniejsze – nowego mitu założycielskiego. O ile bowiem uwikłana w PRL Trzecia Rzeczpospolita z natury rzeczy nie mogła się tym mitem posłużyć, o tyle nowa władza właśnie tu chce szukać ciągłości. Cóż, nawet z perspektywy sympatyka rządu Mazowieckiego ciężko się kłócić, że „wyklęci" dopiero po dwóch dekadach wolności powoli zaczęli odnajdywać właściwe miejsce w polskiej historii. Jakoś nie pamiętam, by im stawiano pomniki za Wałęsy i Kwaśniewskiego. Błąd? Niedopatrzenie? A może świadoma intencja?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta