Korty biało-czerwone
Tenisowy Puchar Davisa to jedne z najstarszych rozgrywek w światowym sporcie, wymyślone przez studenta Harvardu w 1900 roku. Polacy przystąpili do nich siedem lat po odzyskaniu niepodległości i grają do dziś, od piątku z Argentyną w Sopocie. Po raz pierwszy w Grupie Światowej, wśród szesnastu najlepszych zespołów.
Na początku maja 1925 roku Polską wstrząsnęła strzelanina w gimnazjum w Wilnie, w której zginęło pięć osób. Nic dziwnego, że rekord świata Haliny Konopackiej w rzucie dyskiem, ustanowiony kilka dni po tym tragicznym wydarzeniu, przeszedł niemal bez echa. Nie budził też jakichś szczególnych emocji zapowiadany przyjazd brytyjskich tenisistów, którzy w połowie miesiąca mieli rozegrać z Polakami mecz o Puchar Davisa.
Dla naszego tenisa była to epoka lodowcowa. Krajowa federacja powstała zaledwie cztery lata wcześniej. W tym samym roku zorganizowano pierwsze mistrzostwa kraju. Gra toczyła się na poziomie bardziej towarzysko-familijnym niż wyczynowym. Z nielicznymi wyjątkami. Edward Kleinadel, pierwszy mistrz Polski, miał do tenisa bardzo profesjonalne podejście. Stosował specjalną dietę, miał w domu liczne przyrządy do ćwiczeń ogólnorozwojowych, startował w turniejach międzynarodowych. W Paryżu udało mu się dojść do trzeciej rundy.
Niestety, w pierwszym w historii meczu o Puchar Davisa nie wystąpił. „Wskutek rozbicia nogi od kilkunastu już dni nie może trenować" – pisał o nieszczęściu mistrza „Przegląd Sportowy". To oczywiście nie znaczy, że z Kleinadlem w składzie nasi pokonaliby Brytyjczyków. Goście przysłali do Warszawy bardzo doświadczoną ekipę, na której czele stał zwycięzca mistrzostw Australazji (dziś zwanych Australian Open) z 1915 roku, 41-letni Gordon...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta