Ludzie znowu listy piszą
Wydawało się, że tradycja pisania listów przepadła na zawsze, zastąpiona tweetami i lajkami na Facebooku.
Nawet ja, tak niby krytyczna wobec tego procederu, zamiast napisać – jak zrobiłabym to 20 lat temu: „Kochana Anitko, tak strasznie się ucieszyłam, że zostałaś babcią, i to dwojga dzieci naraz. Mam nadzieję, że..., życzę wam... i tak dalej" – radośnie nacisnęłam lajka z poczuciem dobrze wykonanego zadania.
Kiedyś – w czasach PRL – pisanie listów publicznych było niezwykłym i rzadkim wydarzeniem. Na przykład w 1964 roku (14 marca zresztą) 34 polskich intelektualistów – naprawdę najwybitniejszych – podpisało uprzejmy dwuzdaniowy list do premiera Józefa Cyrankiewicza, w którym domagało się „zmiany polskiej polityki kulturalnej w duchu praw zagwarantowanych przez konstytucję państwa polskiego i zgodnych z dobrem narodu". Trudno sobie dziś wyobrazić, co się potem działo. Sygnatariusze zostali napiętnowani, ukarani zakazem druku i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta