Nie taka słodka idiotka
Taylor Swift, 25-letnia triumfatorka tegorocznej gali Grammy, sprzedała 40 mln albumów. Jej muzyka dla wielu jest po prostu nijaka, ale nie da się zaprzeczyć, że osobowość ma mocną.
Na koncie ma tak duże sukcesy, jak sprzedanie w tydzień miliona egzemplarzy kolejnych trzech albumów, gdy inni męczą się z rozprowadzeniem o połowę mniejszej liczby przez pół roku. Specjaliści z branży oceniają, że gdyby przełożyć obecne wyniki z tradycyjnych sklepów na język statystyki z czasów największej popularności Michaela Jacksona, to niemal każda płyta Swift odnosiłaby taki sukces jak „Thriller". Gdyby chcieć ocenić rynek muzyki pop, wśród białych wokalistek jokery są tylko dwa: Brytyjka Adele i Amerykanka Taylor Swift. Adele śpiewa o wiele ambitniej, ale to Taylor jest pierwszą artystką, która dwukrotnie zdobyła Grammy za album roku.
Miała z tej okazji iście prezydenckie wystąpienie w amerykańskim stylu. – Chciałam zaapelować do wszystkich młodych kobiet – mówiła ze swadą Martina Luthera Kinga. – Będą na waszej drodze do sukcesu ludzie, którzy starają się podciąć wam skrzydła albo podpisać wasze osiągnięcia swoim nazwiskiem oraz zawłaszczyć waszą sławę. Ale jeżeli nie poddacie się im, osiągniecie cel swojego życia i poczucie, że zawdzięczacie to tylko własnej pracy oraz tych, którzy was kochają.
Taylor Swift wiedziała, co mówi, ponieważ wielokrotnie była dyskredytowana jako artystka. Nie chodzi bynajmniej o inwektywy czy wulgarne wpisy. Denerwowały ją zdania w stylu: „Jest zbyt młoda, żeby otrzymać te wszystkie nagrody, jakie zdobyła....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta