Bajeczka o pluszowych misiach
Angela Merkel, pierwsza kanclerz zjednoczonych Niemiec pochodząca z byłego NRD, miała zrekompensować mieszkańcom wschodnich landów upokorzenia lat 90., miała być „ich człowiekiem". Zamiast tego uruchomiła proces nazywany przez Pegidę islamizacją Europy.
Szczoteczka do zębów stała się dziś w Dreźnie symbolem walki o wolność i demokrację. Szczoteczka, niemieckie flagi i okrzyki „Merkel musi odejść" na drezdeńskim Nowym Rynku. Ta wolność i demokracja rozumiana jest w szczególny sposób przez zwolenników antymuzułmańskiego, antyrządowego ruchu Pegida, którzy w każdy poniedziałek protestują na ulicach stolicy Saksonii przeciwko kanclerz i jej polityce otwartych drzwi.
Pani kanclerz jest zdrajcą i uzurpatorem
Szczoteczkę do zębów i blaszany kubeczek przewiązała sznurowadłem i zawiesiła sobie na szyi jedna z uczestniczek manifestacji. W ten sposób chciała pokazać, że gotowa jest nawet pójść do więzienia za głoszenie swoich poglądów. – Tak samo było w 1989 roku, w czasie rewolucji, kiedy NRD chyliło się ku upadkowi, a my walczyliśmy o demokrację. Wtedy za mówienie tego, w co wierzę, wsadzili mnie do więzienia – mówi mi uśmiechnięta blondynka około pięćdziesiątki. Stoi ze swoją szczoteczką zawieszoną na szyi i dużym kartonowym transparentem w grupie koleżanek pod sceną, na której lada moment wystąpią liderzy Pegidy. – Jeśli pokażesz szczoteczkę do zębów, to mówisz władzy, że się nie boisz. My się już nie boimy. W końcu jesteśmy ze wschodnich Niemiec.
Tym razem „oni" to nie komuniści, tylko demokratycznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta