Obronimy kasację
Obronimy kasację
W swoim nieco kasandrycznym artykule "Nie skasujmy kasacji" ("Rzeczpospolita" z 27 stycznia 1997 r. ) wskazałem różne mogące dostosować liczbę wnoszonych kasacji do możliwości ich rozpoznania w rozsądnym terminie przez Sąd Najwyższy, a jednocześnie ich wady i zalety. Sygnalizowałem również niski poziom wielu kasacji w sprawach karnych, z których część wręcz nie spełnia podstawowych wymagań ustawowych, wszczególności określonych w art. 463 a§ 2 kodeksu postępowania karnego (wykazanie, na czym polega zarzucone uchybienie i wpływ uchybienia -- poza wymienionymi w art. 388 k. p. k. -- na treść orzeczenia) . Wzywałem też do rygorystycznego podejścia do takich kasacji przez SN oraz zwracałem uwagę na nieprzyjemne konsekwencje druzgocącej krytyki kasacji dla ich autorów.
Obecnie mogę spojrzeć z większym optymizmem na szanse zrównoważenia (w przewidywalnym czasie) liczby spraw i orzeczeń SN. Z większym, ale nadal bardzo umiarkowanym. Jaśniej spojrzeć w przyszłość pozwala przyjęcie przepisów o kasacji zawartych w projekcie k. p. k. przygotowanym do trzeciego, ostatecznego czytania w Sejmie. Redakcja tych przepisów istotnie -- jak wolno sądzić -- zawęża podstawy kasacji oraz upraszcza postępowanie kasacyjne, zgodnie zresztą z postulatami wysuniętymi w komentarzu do kasacji w postępowaniu karnym (1996 r. ) przez trzech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta