Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Broń inna niż wiara

24 lutego 1997 | Świat | TS

Politycy rządzącej w Turcji partii muzułmańskiej występują z coraz to nowymi pomysłami, które mają przybliżyć ich ojczyznę do świata islamu

Broń inna niż wiara

Teresa Stylińska

Protestują kobiety, dziennikarze, sędziowie i politycy. Kilka tysięcy Turczynek wyszło ostatnio na ulice Ankary, by pokazać, jak bardzo nie podobają im się próby wprowadzania religii do życia publicznego. Dziennikarze nie zamierzają pogodzić się z zakusami rządu na wolność prasy, nieustannie też ostrzegają przed groźbą islamizacji. Sędziów i prokuratorów oburza fakt, że rządzący islamiści wymiar sprawiedliwości chcą obsadzić swymi ludźmi, a niechętnych im sędziów przenieść na głęboką prowincję. A Demokratyczna Partia Lewicy (DSP) , największe ugrupowanie lewicy, złożyła w parlamencie wniosek owotum nieufności dla gabinetu Necmettina Erbakana. "Trzeba ratować Turcję przed tym rządem" -- powiedział otwarcie jej przywódca, popularny i szanowany Bülent Ecevit.

Islamska Partia Dobrobytu (Refah) sprawuje władzę w Turcji od blisko ośmiu miesięcy. Gdy obejmowała rządy, Necmettin Erbakan, który dokonał rzeczy, zdawało się, niemożliwej: w ortodoksyjnie laickiej Turcji został pierwszym premierem-islamistą -- bardzo usilnie podkreślał, że jego partia co do joty będzie przestrzegać pryncypiów Atatürka, twórcy republiki....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1003

Spis treści
Zamów abonament