Czasy bankrutów
Skutki życia ponad stan
Czasy bankrutów
Jeszcze dwadzieścia lat temu wystąpienie do sądu o bankructwo uważane było za jeden z najtrudniejszych momentów w życiu Amerykanina. Bankructwo, obłożone stygmatem społecznego potępienia i wstydu, było synonimem wielkiej przegranej. W latach 90. uzyskanie formalnego statusu bankruta i ucieczka od długu stały się częścią stylu życia Amerykanów, podobnie jak korzystanie z kart kredytowych bez umiaru. Bankructwo jest bowiem logicznym następstwem nie kontrolowanego korzystania z kredytu.
W ubiegłym roku ponad milion ludzi wybrało ten stosunkowo prosty, lecz brzemienny w skutki sposób na wyjście z długów: przez formalne ogłoszenie bankructwa. Dla ekonomistów i prawników z federalnych sądów, udzielających dłużnikom finansowego rozgrzeszenia, skala zjawiska przekroczyła już wszelkie oczekiwania.
Zgodnie z danymi U. S. Bankruptcy Court (federalnego sądu upadłościowego) , bilans bankructw w 1996 r. (1, 1 miliona przypadków) był o 27 proc. większy niż w 1995 r. i znacznie wyższy niż w latach 1990-1991, kiedy to gospodarka kraju znajdowała się w stanie recesji. Skala zjawiska kłóci się dziś z ogólną sytuacją ekonomiczną kraju, najlepszą od wspomnianego okresu recesji. Bezrobocie (5, 1 proc. ) jest na najniższym poziomie od siedmiu lat. Mała jest inflacja. Ludzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta