Nie wyrzucać całej III RP do kosza
- Historia AWS pokazuje, czym jest brak przywództwa i zdolności do ryzyka. Gdy nie ma tych dwóch cech, to porażka czyha za drzwiami - mówi europoseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski
Plus Minus: 15 lat temu mniej więcej o tej porze kończyła swój żywot Akcja Wyborcza Solidarność. Gdy pytam polityków o ten okres, o rząd Jerzego Buzka, to mało kto chce na ten temat mówić inaczej, niż topiąc swoje opowieści w tonach lukru. A przecież rządy AWS–UW nie były pasmem sukcesów. AWS w ciągu czterech lat u władzy straciła poparcie z 34 do niespełna 6 proc.
Również wspominam ciepło rządy AWS. Trzeba też pamiętać, że to był czas innej polityki. Po pierwsze, było w niej więcej wspólnotowości. Po drugie, dominowało przekonanie, że jeśli chcesz rządzić, musisz mieć pomysł i musisz zmieniać rzeczywistość. Po trzecie, była preferencja dla osobowości, ludzi z własnymi ideami.
Przecież AWS była nieustająco wstrząsana sporami partyjnymi. Wszyscy skrupulatnie liczyli parytety i w ten sposób ustalali, co się komu należy. Gdzie było to pole do działania jednostek z ideami?
W rządzie.
Rząd Jerzego Buzka odzwierciedlał układ sił w AWS. Widowiskowa wojna między ówczesnym wicepremierem Januszem Tomaszewskim a szefem Kancelarii Premiera Wiesławem Walendziakiem wynikała m.in. z tego, że każdy z nich miał za sobą jakąś frakcję i chyba mieli się wzajemnie klinczować, żeby żaden za wysoko nie urósł.
Nie ma rządu parlamentarnego, który nie odzwierciedlałby układu sił w partiach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta