Żółto-niebieskie paszporty Wallenberga
Szwecja w końcu oficjalnie uzna za zmarłego Raoula Wallenberga. Dyplomatę, który w czasie wojny uratował tysiące Żydów na Węgrzech, a potem został zamordowany przez Sowietów – być może dlatego, że wiedział za wiele o zbrodni w Katyniu.
Pod koniec marca agencje informacyjne podały, że szwedzki bank SEB (Skandinaviska Enskilda Banken), który zarządza majątkiem Raoula Wallenberga, rozpoczął procedurę uznania go za zmarłego. Najpóźniej za pół roku Wallenberg (gdyby żył, miałby dziś 104 lata) zostanie urzędowo „uśmiercony" przez szwedzki urząd podatkowy, a jego majątek będzie mógł zostać przekazany spadkobiercom. W ten symboliczny sposób Szwecja ostatecznie pożegna się ze swoim bohaterem, choć jego losy wciąż pozostają nierozwikłaną zagadką, do której klucz od 1945 roku znajduje się w Moskwie.
Węgierska ziemia obiecana
Wallenberg pochodził z jednej z najbardziej wpływowych w Szwecji rodzin. Jego pradziadek Andre Oscar Wallenberg był założycielem banku, którego kontynuatorem jest wspomniany wyżej SEB. W rodzinie Wallenberga roiło się od bankierów i finansistów, ale także dyplomatów. W ślady przodków nie zdążył pójść ojciec Wallenberga Raoul Oscar Wallenberg, oficer marynarki wojennej, który zmarł na raka w wieku 24 lat, trzy miesiące przed narodzinami syna.
Raoul Wallenberg nie chciał zostać bankowcem. Najpierw marzył o karierze w marynarce wojennej, ale okazało się, że ze względu na swój daltonizm nie może liczyć na karierę w armii. W 1930 roku wyjechał na studia do Paryża, a rok...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta