Ja się w politykę nie bawię
robert gliński, reżyser filmowy | - Dawno nie widziałem tylu młodych ludzi, którzy gorączkowo szukają idei. Są albo mocno lewicowi, albo bardzo prawicowi, spolaryzowani, ale łączy ich to, że są jacyś.
Rz: Jak się pan czuje w czasach pisowskiej nawały i dyktatury?
Staram się być z dala od polityki.
Mimo że pański brat, Piotr Gliński, chce przywrócić cenzurę?
Jakoś tego nie dostrzegam.
Lekceważy pan to.
Mój pierwszy film został zatrzymany przez cenzurę, drugi wylądował na półce – mam więc swoje kombatanckie doświadczenia i naprawdę jestem na takie sprawy wyczulony. Cenzury nigdy!
Mógłby pan rozwinąć to hasło?
Cenzury nigdy nie poprę.
Nawet jak się za nią weźmie min. Gliński?
Ale Gliński żadnej cenzury nie wprowadza!
Krzysztof Mieszkowski, dyrektor teatru we Wroclawiu i poseł Nowoczesnej, uważa inaczej.
Znam Krzysia Mieszkowskiego od 30 lat i muszę powiedzieć, że on zrobił sobie tym fantastyczną promocję, rozegrał to, jak chciał! Zastanawiał się, jak wypromować „Śmierć i dziewczynę", więc rzucił mediom, że tam będzie scena porno i szuka do niej aktorów z Czech.
I wtedy zaprotestował pański brat, a pan rzucił w wywiadzie słynne: „Mój brat, idiota".
Opowiedziałem o tym, że cały skandal we Wrocławiu został pomyślany jako znakomity zabieg PR-owski i tylko mój naiwny brat dał się w to wpuścić.
Pański brat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta