Schwarzenberg i niedojrzały świat
Tym razem muszę się wytłumaczyć. Pomysł przeprowadzenia wywiadu z Karolem Schwarzenbergiem wydał mi się absolutnie fantastyczny od samego początku, a więc od chwili, kiedy spotkałem go w windzie pewnego hotelu w Łodzi podczas konferencji, na której radziliśmy o sprawie beznadziejnej, czyli o przyszłości Ukrainy. Na moje „dzień dobry" odpowiedział swoim charakterystycznie nosowym głosem „dzień dobry" z wyjątkową, wręcz poruszającą atencją. Miałem tę przewagę, że wiedziałem, kim jest. On się dowiedział, kim jestem ja, dopiero podczas wspólnego spożywania jajek na miękko i twarożku ze szczypiorkiem, niedługo po tym, gdy dosiadł się do mojego stolika podczas śniadania.
Kilka zamienionych słów i miałem wrażenie, że znam go od dawna. Zresztą trudno powiedzieć, że nie znałem. Znałem jego legendę. Wiedziałem, kim jest, z jakiej rodziny pochodzi i jaką rolę odegrał w swoim kraju. Ale nie miałem pojęcia, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta