Hertz, czyli potrzeba ładu
Od pięknoducha ostatnich lat Dwudziestolecia, przez „ukąszonego" współpracownika „Kuźnicy", aż po mentora opozycjonistów w latach 70. i 80. Co było w nim niezmienne? Na pewno potrzeba ładu, hierarchii i tradycji.
Piętnastą rocznicę śmierci Pawła Hertza uczczono wydaniem kilku książek przypominających tego niezwykłego, a zarazem nieco dzisiaj zapomnianego pisarza. Zapomnianego niesłusznie, ku zawstydzeniu zwłaszcza tych, którzy czują się konserwatystami. Hertz należał do nielicznych polskich pisarzy drugiej połowy minionego stulecia, którzy nie tylko konserwatystami byli, ale – co więcej – wręcz tworzyli tego konserwatyzmu fundamenty. Myślę o ważnych, wciąż aktualnych esejach Hertza, jego pięknych wierszach, ale też o nadzorowanych przezeń edycjach książek dla naszej – polskiej, konserwatywnej – świadomości niezbędnych. Wymienić wystarczy „Pisma polityczne i filozoficzne" Krasińskiego, „Rosję w roku 1839" de Custine'a, wielotomowy „Zbiór poetów polskich XIX wieku", wybory wierszy Iłłakowiczówny, Balińskiego, Napierskiego czy Lenartowicza, edycje dzieł Słowackiego czy Kasprowicza.
W latach 70. Hertz był mentorem młodych konserwatystów związanych z podziemną „Res Publiką", a po 1989 roku „pampersów". W III RP zaś jako jeden z niewielu intelektualistów wspierał tworzący się z trudem obóz prawicy. Dystansował się przy tym od inteligenckiej „wspólnoty niesmaku", „totalizmu szlachetności bez siły" i oderwanego od społeczeństwa prometeizmu. Była w tej postawie odwaga, mądrość, ale i znamienny dla Hertza nonkonformizm i rys specyficznego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta