Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kto chodzi w złotych butach, kto daje na siano

14 maja 2016 | Plus Minus | Wojciech Małysz
Angielskie święto – wyścigi w Ascot. Fot. Julian Herbert
źródło: BPI/DPPI/AFP
Angielskie święto – wyścigi w Ascot. Fot. Julian Herbert
Fot. Julian Herbert
źródło: BPI/DPPI/AFP
Fot. Julian Herbert

Ostatnio jest głośno o koniach. Hoduje się je, by wygrywały wyścigi, które mają się dobrze w świecie, ale w Polsce dużo gorzej. 
Tor na Służewcu już dawno przestał być atrakcją Warszawy.

W maju odbywają się prestiżowe gonitwy w Stanach (tydzień temu rozegrano Kentucky Derby), w czerwcu w Anglii (Epsom Derby i Royal Ascot). Wyścigi to impreza sportowa, towarzyska oraz biznesowa: swoisty barometr stanu gospodarki. Panie zadają szyku w okazałych kapeluszach, panowie wkładają kamizelki i cylindry. Gdyby w Polsce wyścigi miały być takim barometrem, toby znaczyło, że z naszą gospodarką jest bardzo źle. W 2004 roku doszło do tego, że upadła spółka Służewiec organizująca wyścigi. Wydawało się, że konie będzie trzeba wysłać do Skaryszewa na jarmark koński odbywający się w pierwszy poniedziałek Wielkiego Postu od czasów króla Władysława IV. Na szczęście wyścigi udało się uratować.

Osoba króla pojawia się tu nieprzypadkowo. Kiedyś konie były ważne dla władzy. Zygmunt August utrzymywał stadninę w swoim ulubionym Knyszynie. Jan III Sobieski był portretowany na ukochanym Pałaszu, którego dosiadał również pod Wiedniem. Piłsudski to – wiadomo – Kasztanka. Po wojnie konie wypadły z łask. Władysław Gomułka krzyczał ze złością, że „konie zjadają Polskę". Chodziło mu prawdopodobnie o to, że konie jedzą owies, z którego można by robić płatki owsiane i żywić nimi dzieci.

Już starożytni Grecy urządzali wyścigi rydwanów ciągniętych przez cztery wierzchowce. Nagradzali nie zwycięskiego woźnicę, lecz właściciela koni. W Rzymie to się zmieniło, woźnica mógł...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10445

Wydanie: 10445

Zamów abonament