Orbitalne przedsiębiorstwo oczyszczania
Po latach lamentowania, napominania ludzkości, snucia nierealnych planów wreszcie wygląda na to, że ktoś weźmie się na poważnie i z głową do likwidacji największego śmietnika, jaki stworzył człowiek, czyli odpadów w kosmosie.
Będzie to francuski koncern zbrojeniowy Airbus Defence and Space, który wraz z dziesięcioma firmami europejskimi utworzył konsorcjum do realizowania programu TeSeR – Technology for Self-Removal of Spacecraft. W ramach projektu ma powstać moduł do uprzątania starych satelitów.
Jeremiadom nie ma końca. Ziemię otaczają setki tysięcy fragmentów rakiet i silników, nikt ich nie sprząta. Największe zagrożenie stanowią na niskiej orbicie, gdzie mogą uderzyć w statek kosmiczny, poruszając się z prędkością 30 tys. km/h. Przestrzeń kosmiczna wokół Ziemi staje się spektakularnym śmietnikiem.
Podczas 6. europejskiej konferencji poświęconej kosmicznym odpadom w Darmstadt w Niemczech w 2013 roku Heiner Klinkard, dyrektor biura do spraw odpadów orbitalnych Europejskiej Agencji Kosmicznej, rozdzierał szaty: „Od 1978 roku liczba kosmicznych odpadów potroiła się, wielokrotnie zwiększając ryzyko kolizji. Jeśli agencje kosmiczne nie zredukują swoich planów, a nie zamierzają tego robić, wprost przeciwnie, snują coraz to nowe projekty gwarantujące, że rytm wystrzeliwania rakiet z satelitami będzie przyspieszał, ilość kosmicznych śmieci będzie rosła lawinowo, już w połowie bieżącego stulecia prawdopodobieństwo kolizji zwiększy się 25-krotnie".
Nic, tylko siąść i płakać
Specjaliści alarmują, że śmiecie orbitujące wokół naszej planety są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta