Szlachetna natura polityki
Współczesna sytuacja społeczno-polityczna w Polsce jest bardzo zawikłana. Trudno ją ludzkimi metodami rozwiązać. Nauka społeczna Kościoła nie mówi jednak, ilu sędziów powinno zasiadać w Trybunale Konstytucyjnym. Nie mówi także o metodzie ich powoływania.
Od jakiegoś czasu pojawiają się głosy dotyczące milczenia Kościoła na tematy społeczno-polityczne związane z teraźniejszością naszej ojczyzny. Mówią i piszą o tym zarówno świeccy, jak i duchowni. Przedstawiają różne argumenty. Jedne są pozytywne, inne krytyczne. Jedni mówią, że to dobrze, iż Kościół milczy. Inni wręcz przeciwnie – twierdzą, że powinien się on jak najszybciej w różnych sprawach określić.
Kościół naucza, że najważniejszą z cnót głównych, cnót kardynalnych, jest roztropność. To, o czym mówimy, powinniśmy stosować w swoim zachowaniu i postępowaniu. Moim zdaniem Kościół hierarchiczny wykazał się i wykazuje ostatnio dużą roztropnością. Można wręcz zaryzykować twierdzenie, że w zaistniałej sytuacji społeczno-politycznego, instytucjonalnego napięcia i ostrego konfliktu bardziej charakteryzował się cnotą roztropności niż niewinności.
Nawet powierzchowny obserwator życia politycznego w Polsce zauważa, że skonfliktowanym stronom nie tyle chodzi o włączenie Kościoła do debaty publicznej w celu wspólnego rozwiązania nabrzmiałego konfliktu, lecz raczej o przeciągnięcie go na swoją stronę. Chodzi o wykorzystanie jego głosu, by jeszcze mocniej uderzyć w przeciwnika politycznego, a w efekcie, by go ostatecznie zdyskredytować.
Paradoksem jest, że najgłośniejsze nawoływania do tego, żeby Kościół przemówił,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta