Starzejący się dyktatorzy
Od czterech dni 78-letni prezydent Uzbekistanu leży nieprzytomny w szpitalu. Krajem zaczynają targać walki o schedę po nim. Wkrótce ten los może spotkać sąsiednie państwa.
– Wydaje się oczywiste, że problem przekazywania władzy w jednej z najbardziej brutalnych dyktatur postsowieckich znalazł się na porządku dziennym (miejscowej elity) – uważa moskiewski ekspert ds. Azji Środkowej Arkadij Dubnow.
Według informacji córki prezydenta Loli Karimowej jej ojciec jeszcze w sobotę wieczorem doznał ciężkiego wylewu. Z kolei uzbecki rząd poinformował, że Karimow „znajduje się na leczeniu stacjonarnym, które będzie wymagało określonego czasu, a jego stan jest stabilny". – Oficjalna informacja o chorobie prezydenta już sama w sobie jest sensacją. W historii niepodległego Uzbekistanu (1 września będzie on obchodził 25-lecie niepodległości) oficjalny Taszkient nigdy nie publikował informacji o problemach zdrowotnych Karimowa, starając się budować propagandowy wizerunek krzepkiego przywódcy – mówi mieszkający na Zachodzie uzbecki politolog...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta