Nie chcę zemsty
Miroslav Radović | Napastnik Legii o jutrzejszym meczu z Ajaxem Amsterdam.
Rz: Dokładnie przed dwoma laty Legia też grała z Ajaxem, ale wtedy nie wyszedł pan na boisko. Teraz w 1/16 finału Ligi Europejskiej będzie pan w Warszawie jej kapitanem. Myślał pan, że tak może być?
Miroslav Radović: Ktoś tam na górze czuwa i postanowił dać mi jeszcze jedną szansę. Chociaż, prawdę mówiąc, nie pan Bóg odebrał mi ją wtedy, tylko trener. To była przedziwna sytuacja, ponieważ wszyscy w klubie wiedzieli o moim wyjeździe do Chin, z wyjątkiem trenera Henninga Berga. Kiedy dotarło to do niego dwie godziny przed meczem, podjął decyzję, że nie będę nawet rezerwowym. Jechałem więc do Amsterdamu jako podstawowy zawodnik, a na miejscu oglądałem mecz z trybun. To była największa przykrość, jaka mnie spotkała.
Szkoda, tym bardziej że Legia grała całkiem nieźle, miała kilka sytuacji, tylko nie zdołała ich wykorzystać. Jak mogą wyglądać najbliższe mecze z Ajaxem?
My jesteśmy inną drużyną i Ajax też. Słyszę, że to Holendrzy są faworytami. Ja tak nie uważam. Myślę, że Ajax...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta