Na Śląsku palono moje kukły
W 2005 roku rząd Marka Belki zostawił następcom 5 mld zł nadwyżki budżetowej. Nasi koledzy z SLD chcieli wydać wszystko w czasie kampanii, bo nie zamierzali się przejmować stanem finansów publicznych po wyborach. Marek zdecydowanie powiedział „nie" - mówi w rozmowie z Plusem Minusem Jacek Piechota, minister gospodarki w rządach Leszka Millera i Marka Belki, poseł przez 22 lata.
Plus Minus: W grudniu ubiegłego roku zakończył się pana proces lustracyjny oczyszczający pana z zarzutu, że nie ujawnił pan, iż współpracował z SB jako TW Robert?
Jacek Piechota: Proces wcale się nie skończył. Prokurator po raz drugi ostatniego dnia złożył apelację.
To jak się do pana zwracać: Jacek czy Robert?
Nie współpracowałem z SB, co dwukrotnie potwierdził sąd lustracyjny. Ten proces był dla mnie skróconą lekcją historii z przełomu lat 70. i 80. Po studiach odbywałem roczną służbę wojskową, pełniłem obowiązki zastępcy dowódcy batalionu ds. politycznych. Osiem godzin spędzałem w wojsku, a po południu byłem społecznie komendantem harcerskiego hufca. To wtedy zostałem zarejestrowany przez SB jako TW Robert, o czym dowiedziałem się po latach. Niestety, w mojej teczce nie zachowały się żadne materiały na temat rzekomej współpracy.
Dlaczego SB miałaby pana zarejestrować?
Podczas rozprawy w sądzie dowiedziałem się, że służby między sobą konkurowały – prawdopodobnie po to, żeby nie przejął mnie wywiad wojskowy, SB zarejestrowała mnie jako swojego współpracownika. W czasie ostatniej rozprawy został wezwany przed sąd mój zastępca z harcerstwa, który, jak się okazało, też był zarejestrowany przez SB jako TW Waldemar. Jego teczka się zachowała. W 1983 lub 1984 roku SB wezwała go do złożenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta