Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nazywam się Majdan. Epicki poemat prozą

18 marca 2017 | Plus Minus | Józef Maria Ruszar
Czym jest ukraińskość? Jak do niej dojść? (na zdjęciu kamienica w Kijowie)
źródło: Shutterstock
Czym jest ukraińskość? Jak do niej dojść? (na zdjęciu kamienica w Kijowie)
Wojciech Kudyba, „Nazywam się Majdan”, Biblioteka Więzi, Warszawa 2015
źródło: Rzeczpospolita
Wojciech Kudyba, „Nazywam się Majdan”, Biblioteka Więzi, Warszawa 2015

W opowieści Wojciecha Kudyby słyszymy śmiech z tęsknot i kompleksów Europejczyków ze środkowej czy wschodniej Europy. Ale prześmiewane są także mity tak zwanych korzeni oraz „wschodnioeuropejskiego współżycia narodów".

Dzieło – świadomie używam tego słowa mimo niewielkich rozmiarów książeczki – jest jeśli nie wielkie, to na pewno znaczące i osobne, warte przeczytania nie tylko dla samej przyjemności, ale i dla poznania problemów naszego nieznanego, choć bliskiego, sąsiada. Radość czytania i wybuchy śmiechu gwarantuje ogromne poczucie humoru autora, który przejawia wielki talent do ujęć groteskowych. Natomiast walory poznawcze książki są wynikiem bliskiej znajomości z Ukrainą i Ukraińcami. Nawet wielość odcieni kresowej melodii języka i wyczucie wschodniej słowiańszczyzny dają się wytłumaczyć miejscem urodzenia i biografią autora – Wojciech Kudyba pochodzi z Tomaszowa Lubelskiego, wiele lat związany był z innymi przygranicznymi miastami w Polsce, takimi jak Przemyśl czy Lublin.

Nawiązując do fabuły oraz postaci głównego bohatera (ukraińskiego intelektualisty tuczącego się na europejskich stypendiach), można też domyślać się, że satyryczne scenki z życia zachodnich stypendystów zdradzają, że i autor z niejednego europejskiego pieca chleb jadał, zwłaszcza w jednym z miejsc akcji: niemieckim Bochum. Niektórych zdarzeń żaden autor by nie wymyślił, jak zwyczajowa na międzynarodowych zjazdach i stypendiach prezentacja „narodowych tradycji i zwyczajów", która sama w sobie bywa wystarczająco śmieszna, jako że żart sytuacyjny, wzięty z życia, wystarczy:

„Tymczasem przecież jeszcze w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10703

Wydanie: 10703

Zamów abonament