Malarz groźny dla białoruskiego reżimu
Już prawie trzydzieści osób znajduje się w areszcie KGB w Mińsku. Wśród nich 25-letni artysta i architekt Iwan Kowalczuk.
Sprawa ma dla mnie wymiar osobisty. Z Iwanem chodziłem do jednej szkoły w miejscowości Miadziół na północnym zachodzie Białorusi (na Wileńszczyznie). Jako jeden z nielicznych uczniów mówił po białorusku. Tak został wychowany przez rodziców i nauczycieli. Już wtedy trzeba było mieć ogromną odwagę, by wyróżniać się z rosyjskojęzycznego tłumu, który cię nie zawsze rozumie, a czasami się śmieje. Swoją postawą zdobywał coraz większy szacunek i zrozumienie prowincjonalnej społeczności, powoli budzącej się z komunistycznej śpiączki.
Dobre wyniki w nauce i zdolności malarskie pomogły mu dostać się na Wydział Architektury Białoruskiego Uniwersytetu Technicznego w Mińsku. Niedługo miał bronić pracę magisterską, która, jak się chwalił, była już gotowa. Od dawna pasjonuje się historią, był uczestnikiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta