Przegapiliśmy moment konstytucyjny
Pytanie o sens nowej konstytucji w dwudziestolecie aktualnie obowiązującej i w drugim roku rządów PiS wprowadza w sferę zdiagnozowanej schizofrenii.
Oto bowiem z jednej strony dla większości obserwatorów sceny publicznej jest jasne, że dotychczasowa konstytucja to akt anachroniczny i przestarzały, odnosi się do realiów z poprzedniego stulecia i wymaga wielu poprawek. Z drugiej jednak każda próba korekty wobec dramatycznego spolaryzowania polskiej polityki skazana jest na parlamentarną porażkę.
Na szczęście konstytucja nie zawiera ewidentnych błędów, ale można mieć wrażenie, że gdyby zapisany w niej był nawet jakiś kompletny absurd, próbę jego wyeliminowania przez rządzących opozycja potraktowałaby jako zamach na dobro publiczne. I odwrotnie, gdyby sensowne zmiany zgłosiła opozycja, rządzący podnieśliby larum, że ktoś przygotowuje destrukcję fundamentów ładu państwowego.
Taką sytuację nazywa się klinczem i nie jest wcale obca kulturze politycznej. Troska o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta