Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mam swoje zdanie. I się z nim zgadzam

01 kwietnia 2017 | Plus Minus | Michał Kołodziejczyk
autor zdjęcia: Daniel Dmitriew
źródło: Forum

- Moje żony wyszły za marynarza. Jak ktoś jest obywatelem świata, nie ma czasu być obywatelem swojego domu. Najbardziej wierny byłem pierwszej miłości, piłce – mówi legendarny bramkarz reprezentacji Polski - mówi Jan Tomaszewski.

Plus Minus: Dobrze panu w masce naczelnego klauna polskiego futbolu?

Jan Tomaszewski: Nigdy nikomu nie narzucałem się ze swoimi opiniami. Przyjechał pan do mnie i pan pyta – jeśli uznamy, że to jest kontrowersyjne, to chyba będzie jednak trochę głupie. Nie mam konta na Facebooku ani na Twitterze, nie atakuję z nudów i bezpodstawnie. Mam swoje zdanie i się z nim zgadzam.

Wyrażając opinie tak bezpośrednio w Anglii, mógłby pan zostać milionerem.

Ale jestem tu i teraz. Wystarczy mi, że jak byłem ostatnio na Wembley i spiker wyczytał moje nazwisko, to dostałem owacje na stojąco. Tego nie da się kupić za żadne pieniądze. A klauna wymyślił Brian Clough, trener Nottingham Forrest, z którym dwa razy zdobył Puchar Europy i który chciał przejąć reprezentację Anglii po Alfie Ramseyu. Był głównym kandydatem, międzynarodowy sukces był jego olbrzymim atutem. Przed meczem na Wembley w 1973 roku Ramsey zaczął celowo podważać naszą wartość – Jurek Gorgoń został bezmyślnym bokserem, Kazik Deyna durniem, a Grzesiek Lato miał nadawać się tylko do lekkoatletyki. To była gra Ramseya, miał swoje do osiągnięcia, a udało mu się jedynie nas zmotywować. Podczas hymnów Anglicy stanęli naprzeciwko nas, żuli gumy i w oczach mieli hasło: „No to chłopaki, piętnaście minut, 0:3 i do domu". Boże, jak ja się wtedy bałem, mówiłem sobie w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10715

Wydanie: 10715

Zamów abonament