Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Naukowiec w krainie politycznego zgiełku

01 lipca 2017 | Plus Minus | Ewa Maria Marciniak Sławomir Sowiński
autor zdjęcia: Darek Redos
źródło: Reporter

Naturalnym środowiskiem politologa jest cisza i powaga Akademii. Goszcząc zatem w świecie telewizyjnych jupiterów i partyjnych sporów, musi on pamiętać, że jest tam zawsze tylko cudzoziemcem.

Skąd tylu politologów w naszych mediach i czemu właściwie naukowiec, od czasu do czasu, decyduje się wyjść na chwilę z cienia Akademii na światło politycznych jupiterów?

Jedną z przyczyn jest z pewnością rozwój mediów informacyjnych, który sprawił, że inaczej niż kiedyś polityce przyglądać się dziś możemy z bardzo różnych stron, na bieżąco, a często nawet z pewnym wyprzedzeniem politycznych faktów. Co więcej, w mediach tych polityczny dzień, budząc się zwykle bladym świtem i zasypiając około północy, trwa znacznie dłużej niż ten realny, toczący się w politycznych gabinetach, salach obrad czy kuluarach. Wszystko to tworzy szeroką przestrzeń publicznego przekazu, która coraz więcej miejsca, obok polityków i dziennikarzy, zostawia także naukowcom i ekspertom.

Zawiłości politycznego przedstawienia, jego scenariusze i zaskakujące zwroty akcji, feeria masek i potyczki wzniosłych monologów, gwar na scenie i decyzje podejmowane w ciszy kuluarów – wszystko to wymaga analizy i oceny. Zapracowany na co dzień słuchacz, czytelnik czy widz ma prawo oczekiwać, że ktoś mu to wszystko w miarę klarownie wytłumaczy. Stąd rodzi się naturalna potrzeba zaufanego politycznego eksperta, recenzenta, demaskatora, przewodnika czy arbitra.

Intelektualista czy inteligent?

W naszej kulturze politycznej ścierają się w tej sprawie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10789

Wydanie: 10789

Zamów abonament