Polacy 2.0
Tęsknotę za Polską dzieci wysysają z mlekiem matek. Gdy trochę podrosną, spijają ją z ust ojców, babek, dziadków i wujostwa. Gdy dorosną, karmią nią swoje dzieci. Ale nie zawsze łatwo marzenie o Polsce spełnić.
Opowieści te trzeba liczyć w tysiącach, a ich początek jest zawsze taki sam. To łomot do drzwi, już bladym świtem albo jeszcze ciemną nocą. Żołdacy z ostrymi bagnetami wydający równie ostre komendy: „wychodzić", „no, już", „szybciej", „dawaj!". Korowody kobiet, mężczyzn, starców i dzieci z małymi tobołkami pod pachą (co najwyżej) i duszami na ramionach (z pewnością) ciągnących w nieznane, które zaczyna się w wagonach towarowych, zwanych powszechnie bydlęcymi, a kończy na skutej lodem Syberii. Po drodze są jeszcze: ścisk (po 50 ciał na wagon), dziura w podłodze (która robi za toaletę), głód (chleb i udająca zupę lura raz dziennie), zmarli (grzebani wzdłuż torów na postojach) i strach. I tak przez kilka tygodni.
Dalej życie toczy się różnie. Ktoś się zakochał i ożenił, ktoś urodził, ktoś zmarł – z wyczerpania, z głodu, ze starości, od choroby, przy pracy. Z biegiem czasu tory losów ludzkich się rozjeżdżają, tak jak rozjeżdżają się po latach pociągi wiozące przesiedlanych zesłańców po zakamarkach Sowieckiego Sojuza, od armeńskiej republiki po republikę kazachską. Wspólne dla ich historii pozostają właściwie tylko ciężka praca i tęsknota za Polską.
Tęsknotę tę dzieci wysysają z mlekiem matek. Gdy trochę podrosną, spijają ją z ust ojców, babek, dziadków i wujostwa. Gdy dorosną całkiem, karmią nią swoje dzieci. A dzieci same...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta