Upływ terminu nie uchroni przed dyscyplinarką
Okres jednego miesiąca na podjęcie decyzji o rozwiązaniu z pracownikiem umowy bez wypowiedzenia rozpoczyna swój bieg nie tyle od dnia powzięcia jakiejkolwiek informacji o podstawach do jej podjęcia, ile od dnia uzyskania informacji pewnej i sprawdzonej.
Zgodnie z art. 52 § 2 kodeksu pracy rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie może nastąpić po upływie jednego miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy. Czy zatem po upływie tego terminu etatowiec może czuć się bezkarnie? Czy kodeksowy miesiąc lub moment jego rozpoczęcia zawsze będzie liczony w ten sam sposób? Wszystko zależy od okoliczności.
Elastyczny miesiąc
Z jednej strony kodeks pracy określa czas na rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia, z drugiej zaś czyni to w sposób na tyle nieprecyzyjny, że wątpliwości co do biegu miesięcznego terminu nie raz były przedmiotem rozstrzygnięć Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, iż wspomniany okres jednego miesiąca rozpoczyna swój bieg nie tyle od dnia powzięcia jakiejkolwiek informacji o podstawach do zwolnienia dyscyplinarnego, ile od dnia uzyskania informacji pewnej i sprawdzonej. Zdaniem SN: Termin określony w art. 52 § 2 k.p. powinien być liczony od momentu, w którym pracodawca uzyskał w dostatecznym stopniu wiarygodne informacje uzasadniające jego przekonanie, że pracownik dopuścił się czynu nagannego w stopniu usprawiedliwiającym niezwłoczne rozwiązanie umowy o pracę (wyrok SN z 17 marca 2016 r.,III PK 84/15). Podobnie SN wypowiadał się w wielu wcześniejszych wyrokach, w tym z 24 lipca 2009 r. (I PK 44/09) czy z 20...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta