Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Leczenie grozi śmiercią

19 października 2017 | Publicystyka, Opinie | Bartłomiej Guzik
Kadr z filmu
źródło: Kino Świat
Kadr z filmu "Botoks" w reżyserii Patryka Vegi.

Lekarze chcą zwiększenia nakładów na służbę zdrowia nie dlatego, że troszczą się wyłącznie o własną kieszeń, ale po to, by móc lepiej dbać o pacjentów – pisze doktor nauk medycznych.

Sytuacja polskiej służby zdrowia staje się absurdalna. Udowadnia to nie tylko nowy film Patryka Vegi „Botoks", ale i rzeczywistość, w której funkcjonują zarówno pacjenci, jak i lekarze. Jako członek tej grupy zawodowej nie muszę iść na „Botoks". Po pierwsze, nie będę się samobiczował w kinie, podczas gdy moje koleżanki i koledzy prowadzą głodówkę. Widząc lekarza gbura, lekarza łapówkarza i lekarza szowinistę, w tymże kinie obserwujemy tylko stereotypy. Ale hasła reklamowe „Botoksu" zainspirowały mnie, szczególnie w kontekście protestu medyków, aby zastanowić się nad nimi z perspektywy lekarza. Bo w medycynie, jak w kinie, wszystko się może zdarzyć. Po dwóch specjalizacjach i 15 latach praktyki w polskiej ochronie zdrowia na własnej skórze odczuwam to bardzo boleśnie.

Plakat reklamujący film „Botoks" z podpisem „Leczenie grozi śmiercią" mijam, jadąc codziennie o 6.30 do pracy. Dobrze, że moja córka, którą wcześniej zawożę do przedszkola, nie umie jeszcze czytać. Ale to hasło zmusza mnie do myślenia o lekarce, która nie zawiezie już swoich dzieci do szkoły i nie uśmiechnie się na zdjęciu z Mikołajem, które obiegło media w ubiegłym roku. Cztery doby z rzędu na dyżurze. Następnie śmierć w miejscu pracy. 44-letnia anestezjolog z Białogardu według słów ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła rzeczywiście miała wybór...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10882

Wydanie: 10882

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament