Chaotyczny rozwój miast
System planowania urbanistycznego został zdegradowany. Przekłada się to na coraz wyższe koszty funkcjonowania aglomeracji.
Grzegorz Balawender
Dopóki mamy dofinansowanie Funduszy Europejskich, jakoś sobie radzimy. Później trzeba będzie stworzyć instrumenty, które pozwolą zastąpić zewnętrzne finansowanie. Interwencja państwa w stworzenie systemu regulacji do zintegrowanego planowania może okazać się niezbędna.
Takie wnioski płyną z debaty „MIASTO-IDEA – Kierunki rozwoju w zarządzaniu miastem" zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą". Odbyła się ona w ramach przegotowania do kongresu Open Eyes Economy Summit, który odbędzie się 14–15 listopada w Krakowie.
Brak planowania
Prof. zw. dr hab. Tadeusz Markowski z Katedry Zarządzania Miastem i Regionem na Uniwersytecie Łódzkim ocenił, że w Polsce następuje wysokie niezrozumienie, czym jest miasto. Jego zdaniem systemy ekonomiczno-finansowe projektujemy pod kątem miasta XIX wiecznego. – Miasto inaczej funkcjonuje, inaczej wygląda, mamy coraz większą mobilność, coraz większe rozlewanie się układów miejskich, zmienia się rola centrów miejskich. Musimy znaleźć sposób, aby miasta się rozwijały – tłumaczył.
Jednym z najpoważniejszych problemów jest to, że system planowania, czyli interwencji w procesy lokalizacyjne i funkcjonowanie miast w Polsce, został zdegradowany. – Oddaliśmy to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta