Narciarstwo, które daje wolność
Lubię góry, ten klimat i ludzi, których się poznaje jeżdżąc na nartach właśnie w taki sposób jak ja – mówi Wojciech Szatkowski, historyk, narciarz skiturowy, przewodnik tatrzański i pracownik Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.
Rz: W 2018 r. Polska będzie obchodziła 100-lecie odzyskania niepodległości. By uczcić to ważne wydarzenie, zapowiedział Pan, że zjedzie na nartach ze stu polskich szczytów. Skąd pomysł na realizację projektu „Narciarstwo Wolności"?
Wojciech Szatkowski: Pierwszą osobą, która wpadła na pomysł zjazdu na nartach na 100-lecie niepodległości z Mount Everest, był himalaista Andrzej Bargiel. Pomyślałem wówczas, że nasze góry też są wyjątkowo piękne i ja też mogę tę rocznicę uczcić po swojemu. Tym bardziej że jestem historykiem. I jednocześnie narciarzem wysokogórskim.
Zapowiedział pan zjazdy z 30 szczytów w Tatrach i 27 w Bieszczadach. W pozostałych górach – Pieninach, Karkonoszach czy Beskidach – zaplanowane są tylko pojedyncze zjazdy. Skąd taki dobór tras?
W Tatrach i Bieszczadach bywam najczęściej, najlepiej je znam, lubię, stąd też tamtejszych szczytów jest najwięcej. Przy wyborze szczytów kierowałem się tym, by były to różne góry, bo inaczej skituring uprawia się przecież w skalistych Tatrach Wysokich, inaczej w lesistych Bieszczadach, a jeszcze w inny sposób w Karkonoszach. Ale lista opublikowana w internecie jest płynna i uzależniona od śniegu. Jeśli go nie będzie, to oczywiście będę modyfikował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta