Trump niszczy soft power USA
Obraźliwe deklaracje prezydenta zraziły do Waszyngtonu Czarną Afrykę, a nawet najwierniejszego z sojuszników – Wielką Brytanię.
Zebrani w czwartek wieczorem w Gabinecie Owalnym Białego Domu senatorowie od kilkunastu minut przekonywali Donalda Trumpa, jak trudno jest ograniczyć imigrację do USA z krajów afrykańskich, Haiti i Salwadoru, gdy prezydent nagle stracił nad sobą kontrolę.
– Dlaczego my w ogóle pozwalamy przyjeżdżać ludziom z tych gównianych państw? Na co nam więcej Haitańczyków? Wyrzućmy ich – mówił podniesionym głosem, sugerując chwilę później, że lepiej byłoby ściągnąć imigrantów z Norwegii, której premier kilka dni wcześniej odwiedziła Waszyngton.
Pod cienką warstwą politycznej poprawności stosunki rasowe pozostają w Ameryce napięte. Mimo ośmiu lat rządów pierwszego czarnego prezydenta Baracka Obamy, systematycznie wybuchają zamieszki w biednych dzielnicach amerykańskich miast, gdzie głównie mieszkają kolorowi. Dlatego deklaracja Trumpa została uznana przez wielu polityków za prowokację.
– Sens Ameryki definiuje nie charakter...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta