Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na paryskim bruku

27 stycznia 2018 | Plus Minus | Jędrzej Bielecki
Bezdomni Polacy w Paryżu (zagadywani przez wolontariuszy Zakonu Maltańskiego). Zwykle przyjeżdżają za pracą, a gdy ta okazuje się mirażem, lądują na ulicy
autor zdjęcia: Joel Saget
źródło: AFP
Bezdomni Polacy w Paryżu (zagadywani przez wolontariuszy Zakonu Maltańskiego). Zwykle przyjeżdżają za pracą, a gdy ta okazuje się mirażem, lądują na ulicy

Jest ich około 10 tysięcy, są trzecią, po Rumunach i Bułgarach, najliczniejszą grupą narodową cudzoziemców. Dlaczego w stolicy Francji właściwie nie ma bezdomnych z Grecji czy Portugalii, krajów na podobnym poziomie rozwoju co Polska, a tylu jest naszych rodaków?

Relacja z Paryża

Gdy Zygmunt i Piotr obudzili się po trzydniowej libacji na kracie nad wylotem powietrza stacji paryskiego metra Oberkampf, Ryszard nadal leżał nieruchomo. Najpierw uznali, że po prostu śpi. Ale po paru godzinach coś ich tknęło, ruszyli ciało kolegi. Było już zimne. A prawe ramię zdążyły zjeść szczury.

– Takich drastycznych historii uzbierało się niestety wiele – mówi „Plusowi Minusowi" Maria Warunek, która dziesięć lat temu założyła w Paryżu stowarzyszenie Pomost-Passerelle niosące pomoc bezdomnym Polakom. – Mamy takiego pana, który pracował na platformie wiertniczej w Islandii i stracił pół twarzy, gdy spadł na niego dźwig. Firma wysłała go na leczenie do specjalistycznego szpitala w Paryżu, ale kiedy już nie groziła mu śmierć, został wypisany właściwie bez środków do życia. Ukrywał się, nie chciał, aby ktoś zobaczył, jak wygląda. Potrzeba było lat, aby dał się przekonać do pobytu w ośrodku terapeutycznym – mówi pani Maria.

Na paryskich ulicach śpi około 10 tysięcy Polaków, najwięcej ze wszystkich bezdomnych cudzoziemców po Rumunach i Bułgarach. Aby przetrwać w ekstremalnych warunkach, niektórzy sięgają po narkotyki, ale zdecydowana większość wpada w alkoholizm. Wino nad Sekwaną jest bowiem bardzo tanie, w każdym sklepie spożywczym można znaleźć butelkę podłego sikacza już za 1,2–1,3 euro.

– Alkohol to...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10962

Wydanie: 10962

Zamów abonament