Unia jednakowo ważnych
Poznając wszystkie negatywne interpretacje unii polsko-litewskiej, zadawałem sobie pytanie: jeżeli była ona takim kiepskim pomysłem, dlaczego w ogóle powstała i dlaczego trwała ponad 400 lat?
Edward Gibbon, autor słynnej książki „Zmierzch i upadek Cesarstwa Rzymskiego", stwierdził kiedyś, że „historia jest niczym więcej, niż rejestrem zbrodni, głupot i nieszczęść ludzkości". Gibbon, wielki paladyn oświecenia, patrzył z ogromną dozą cynizmu na przeszłość. Według niego odpowiedzią na pytanie „dlaczego upadł Rzym" było jedno słowo: „chrześcijaństwo".
Jego poglądy były skandaliczne nawet w epoce Woltera, Jeana-Jacques'a Rousseau oraz Davida Hume'a. Dzisiaj jednak wielu historyków coraz częściej kieruje się zasadami Gibbona. Według nich historyk powinien być sędzią, surowo ganiąc przestępstwa ludzi w przeszłości według zasad etycznych naszych czasów. Osobiście nie jestem do tego przekonany. Jestem historykiem, nie filozofem moralności. Jak zasadnie stwierdził L.P. Hartley (brytyjski pisarz – red.): „Przeszłość jest jak obcy kraj: tam wszystko robią inaczej".
Tak więc zgadzam się ze stwierdzeniem Marka Blocha (francuskiego badacza średniowiecza – red.), że „szatańskim wrogiem historii prawdziwej jest mania osądzania. Historycy powinni wytłumaczyć, a nie sądzić. Najważniejszym dla nich słowem jest »dlaczego?«".
* * *
Właśnie w tym duchu podchodziłem do pisania swojej książki („The Oxford History of Poland-Lithuania. Volume I: The Making of the Polish-Lithuanian Union, 1385–1569" – red.). Pod koniec lat 90. Robert...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta