Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Był to lot, w końcu prawdziwy lot

31 marca 2018 | Plus Minus
Flyer I Wrightów po raz pierwszy wzbija się w niebo. Orville trzyma stery, Wilbur biegnie obok.  Zdjęcie wykonał John T. Daniels, dokładnie o 10:35 17 grudnia 1903 r.
źródło: Getty Images
Flyer I Wrightów po raz pierwszy wzbija się w niebo. Orville trzyma stery, Wilbur biegnie obok. Zdjęcie wykonał John T. Daniels, dokładnie o 10:35 17 grudnia 1903 r.
Pionierzy lotnictwa – Bracia Wright. Z lewej stoi Orville (1871–1948), obok niego Wilbur (1867–1912)
źródło: AFP
Pionierzy lotnictwa – Bracia Wright. Z lewej stoi Orville (1871–1948), obok niego Wilbur (1867–1912)
źródło: materiały prasowe

W ciągu niecałych dwóch godzin doszło do czegoś, co stanowiło punkt zwrotny w historii i początek światowych zmian na skalę, której świadkowie wydarzenia nawet nie mogli sobie wyobrazić. Za pomocą maszyny skonstruowanej w domowych warunkach Wilbur i Orville Wright wykazali niezbicie, że człowiek jest w stanie latać.

Orville przybył do Kitty Hawk w piątkowe południe 11 grudnia. Pozostałą część dnia spędzili wraz z Wilburem na rozpakowywaniu wszystkich przywiezionych „dóbr". W sobotę wiało zbyt słabo, żeby wystartować z płaskiego terenu. Niedziela była jak zawsze dniem wolnym i upłynęła im na zajęciach podobnych do tych, którym oddawali się w Dayton: czytaniu i spotkaniach towarzyskich. Tego dnia odwiedził ich Adam Etheridge ze stacji ratownictwa wodnego; przyszedł do nich wraz z żoną i dziećmi, żeby się przywitać i obejrzeć nową maszynę, o której tyle się mówiło w okolicy.

W poniedziałek 14 grudnia po południu wszystkie prace naprawcze zostały już ostatecznie ukończone, a bracia uznali, że są gotowi. Z pomocą Johna T. Danielsa, którego tężyzna sugerowała, że bez trudu mógłby przenieść cały dom, oraz jeszcze dwóch mężczyzn ze stacji ratunkowej, przeciągnęli ważącego 274 kilogramy Flyera na położone około czterystu metrów dalej wzgórze Big Hill i umieścili go na zboczu, gdzie wcześniej zainstalowali osiemnastometrowy tor startowy.

Gdy uruchomiono silnik, wydał on dziki ryk. Kilku małych chłopców, którzy przyszli tam zaciekawieni, tak się przeraziło, że prędko uciekli na drugą stronę wzgórza.

Wszystko było gotowe. Zamiast tracić czas na dyskusje, który z nich powinien polecieć pierwszy, bracia po prostu rzucili monetą. Wygrał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11016

Wydanie: 11016

Zamów abonament