Nostalgia nieuleczalna
Wszystko zaczęło się od szwajcarskich najemników – zaczęli niezdrowo chudnąć i przestali patrzeć sobie nawzajem w oczy. Ich szeregi dziesiątkowała anoreksja oraz, mniej lub bardziej udane, próby samobójcze. Doktor Johannes Hofer nazwał tę zarazę nostalgią, tęsknotą do rodzinnego domu.
Był XVII wiek i jeszcze przez co najmniej dwa stulecia miał to być problem w zasadzie wyłącznie wojskowych. Dowódców, którzy nie mogli dopuścić, by ich wojska pokonał niewidzialny wróg, zanim spróbuje to zrobić przeciwnik z krwi i kości.
Tamta nostalgia była chorobą stosunkowo łatwo uleczalną. Wystarczyło przebyć kilkaset kilometrów, poczuć zapach domu, zobaczyć twarze bliskich, a objawy mijały. Dużo groźniejsza jest jej współczesna mutacja, tęsknotą za przeszłością, rzeczami, które minęły i już nie wrócą. Być nostalgikiem oznacza nie czuć się u siebie. Kiedyś w miejscu, teraz w czasie. Tyle tylko, że tego drugiego bólu nie da się wyleczyć,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta