Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie wiem, czym się zajmuje lewica

21 lipca 2018 | Plus Minus | Piotr Witwicki
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Wiele osób nie ma na kogo głosować i z kim się identyfikować. Nie podoba im się PiS, ale czują się oszukani przez technokratów z Platformy. Mamy rok 2018, wiele Polek i Polaków chciałoby usłyszeć narrację adekwatną do współczesnych czasów - mówi Robert Biedroń, prezydent Słupska.

Plus Minus: Wie pan, po czym poznaję, że z politykiem zaczyna się dziać coś niedobrego?

Nie.

Zaczyna mówić o sobie w trzeciej osobie. Nazywam to „syndromem Napieralskiego". Pan już tak ma.

Kiedy powiedziałem coś takiego?

Na przykład wczoraj: „PiS i PO boją się, że jak Biedroń pójdzie w Polskę i założy coś, to ich zmiecie z powierzchni sceny politycznej"

Powiedziałem, że wielu się boi. Będziemy to teraz rozważać?

Czyli panu nie odbiło?

Nie. Robię swoją konkretną robotę i to ludzie będą oceniać. A polityk, któremu ktoś mówi, że odbija mu sodówka, natychmiast powinien się nad tym zastanowić. Przyjdę więc dziś do domu, naleję sobie herbatę, bo alkoholu nie lubię, i pomyślę o tym.

Zaraz, zaraz. Nie lubi pan alkoholu?

Unikam, jak mogę.

I pan chce być prezydentem Polski? Możemy sobie wyobrazić prezydenta, który nie wierzy w Boga albo...

Prezydenta geja.

Na przykład. Ale w kraju nie ma przyzwolenia na prezydenta abstynenta.

Nic nie poradzę. Nie smakuje mi alkohol. Ale wracając do sodówki, to trzeba być czujnym na takie sygnały. Pokora w polityce jest bardzo ważna.

A jak idą spotkania w terenie?

Jak pana znam,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11108

Wydanie: 11108

Zamów abonament