Między chłopcem a synkiem
Najpierw spotkał się z lekarzem, który wyjaśnił mu, gdzie należy oddać strzał. Gdzie na ludzkiej głowie jest miejsce, do którego trzeba przyłożyć lufę pistoletu, żeby mieć absolutną pewność, że śmierć przyjdzie szybko i pewnie. Potem uzyskał pozwolenie na broń i odbył krótki kurs jej obsługi.
Do kupionego rewolweru sprzedawca dodał 50 nabojów gratis. – Jak na moje potrzeby taki zapas to stanowczo za dużo – usłyszał w odpowiedzi od Sándora Máraiego, wielkiego pisarza i jeszcze większego samotnika. Samobójstwo wydawało się jedynym logicznym rozwiązaniem. Każda inna decyzja skazałaby go na łaskę instytucji opieki, rządzących w niej pielęgniarek i reguł. Odebrałaby mu prawo do decyzji, kiedy i jak odejść.
Na koniec odłożył pióro i uniósł rewolwer. Miał wtedy 89 lat i nie miał ojczyzny, żony, dzieci ani czytelników. W 1948 roku wyjechał z Węgier, żeby już nigdy więcej tam nie wrócić. Jednocześnie pozostał wierny węgierskiemu, nie zaczął pisać w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta