Polskie zioła mieszają na europejskim rynku
Rolnictwo | Choć wartość „ziołowej nogi" rolnictwa to na razie 200 mln zł, to nasi producenci stają się coraz ważniejszym graczem w Unii Europejskiej. Decyduje o tym nie cena, ale wysoka jakość.
Targ na południu Francji. Tłumy turystów, którzy kupują owoce, a na prezenty woreczki z ziołami prowansalskimi, sztandarową przyprawą kuchni francuskiej. Które są najlepsze? Okazuje się, że nie te w haftowanych woreczkach, bo mogą być z Chin. – A te w większych torebkach? Są stąd? – pyta łamanym francuskim turystka. Sprzedawczyni z oburzeniem przekonuje, że tak! Potem dziennikarskie śledztwo wykazuje, że znajdujący się w tej przyprawie tymianek przyjechał z Polski, a i prawdopodobnie cząber także.
Trudno, żeby było inaczej – 90 proc. rynku tymianku we Francji opanowali polscy producenci, przede wszystkim firma państwa Lewandowskich FZL z Kujawsko-Pomorskiego, która z rynku wyparła m.in. Marokańczyków. Zresztą Polska jest już największym producentem ziół w Europie.
Dziennikarz na tropie
Dziennikarka Sama Soula przyjechała do Polski, żeby ujawnić przekręt. Jej ekipa próbuje zrobić zdjęcia plantacji z ukrycia, ale Mariusz Lewandowski zaprasza do środka, niech zobaczą zagony tymianku i cały proces przygotowania ziół do eksportu. Sama Soula przyznaje, że zapach przypomina jej Liban, z którego pochodzi.
– Nie myślałam, że jeszcze kiedyś to poczuję –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta