Nie ma reformy. Jest za to zamęt
Prawo | Czy doczekamy się kiedyś poważnej dyskusji o kryzysie sądownictwa?
Oświadczenie Sądu Najwyższego o tym, że „zawiesza" stosowanie kilku artykułów ustawy o Sądzie Najwyższym, wprowadziło Polskę w kolejny etap konfliktu politycznego. W konflikcie tym stoją po przeciwnej stronie barykady z jednej strony rząd, parlamentarna PiS-owska większość, a z drugiej strony sejmowa opozycja tzw. opozycja totalna – Platforma Obywatelska i Nowoczesna, ale także jak to widać coraz wyraźniej – środowiska sędziowskie, a przynajmniej ich większość.
Tutsi i Hutu
Narracja tzw. rządowych mediów przedstawia konflikt jako opór środowisk sędziowskich, które bronią swoich przywilejów i za wszelką cenę pragną zablokować „reformę wymiaru sprawiedliwości". Jako przykład patologii w sądownictwie podaje się przypadek sędziego, który ukradł na stacji 50 zł, czy innego, który ukradł w markecie wiertarkę.
Opozycja replikuje, że w każdym środowisku może znaleźć się ktoś, kto zachowuje się nagannie. Tymczasem konflikt zaostrza się i nie widać sposobów jego rozwiązania. Polska znalazła się na cenzurowanym unijnych instytucji, powszechne staje się na świecie przekonanie, że następuje u nas likwidacja niezależnego sądownictwa i że staczamy się do roli państwa rządzonego przez dyktaturę. Taki obraz Polski jest nie bez znaczenia i z pewnością utrudni naszą sytuację międzynarodową. Żaden rząd nie powinien pozwalać na wytworzenie takiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta