Reklamacja to nie los na loterii
Jakub Sewerynik Instytucje finansowe popełniają błędy w obsłudze, za które trzeba płacić, ale niesłuszna byłaby zapłata według dowolnego życzenia klienta – pisze ekspert.
13 czerwca 2018 r. Sąd Najwyższy podjął uchwałę dotyczącą skutku prawnego przekroczenia przez instytucję finansową terminu na rozpatrzenie reklamacji (sygn. III CZP 113/17). Zgodnie z jej treścią podmiot rynku finansowego może kwestionować zasadność dochodzonego przez klienta roszczenia pomimo przekroczenia ustawowego terminu na rozpatrzenie reklamacji. Natomiast obciążony zostaje ciężarem dowodu.
Kwestia jest niezwykle istotna zarówno z ekonomicznego, jak i prawnego punktu widzenia, ponieważ jedna z interpretacji spornego art. 8 ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o rzeczniku finansowym (Dz.U. z 2016 roku, poz. 892, t. jedn. ze zm.), dalej u.r.r., sprowadza się do fikcji uznania roszczenia. Dodać należy, że za taką interpretacją przemawia wykładnia językowa przepisu i taką wykładnię przyjął rzecznik finansowy. Jego „istotny pogląd" nie znalazł jednak uznania Sądu Najwyższego. Uchwała wydaje się słuszna, ponieważ wskazana fikcja prawna pozwalałaby klientowi skutecznie dochodzić roszczenia przed sądem, a instytucja finansowa pozostawałaby bezbronna nawet, gdyby mogła wykazać brak zasadności roszczenia klienta. Taka wykładnia przepisu budziła istotne wątpliwości aksjologiczne, a także wątpliwości co do jej zgodności z konstytucją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta