Internetowi giganci pod ostrzałem
Władze USA rozważają zaostrzenie regulacji dla Google'a i innych technologicznych potentatów – przyznał Larry Kudlow, doradca Donalda Trumpa.
Plany nie są jeszcze gotowe, ale prezydent USA podgrzewa atmosferę. Oskarża Google'a o polityczną stronniczość, a wielkie serwisy społecznościowe o cenzurowanie opinii użytkowników. – Ta kwestia zostanie zbadana – zapowiada.
W przyszłym tygodniu w Kongresie będą zeznawali przedstawiciele Google'a, Facebooka i Twittera. Można się spodziewać pytań o skargi na cenzurowanie treści. Zdaniem wydawców problemem jest dominująca pozycja gigantów na rynku reklamy.
Coraz częściej pojawiają się w amerykańskiej debacie publicznej pomysły, by serwisy społecznościowe podlegały podobnym regulacjom jak firmy telekomunikacyjne. Za takim rozwiązaniem opowiada się część republikanów (np. Steve Bannon, były doradca Trumpa) i niektórzy demokraci. Taka zmiana pozwalałaby m.in. na podział spółek o dominującej pozycji na rynku. ©℗
—hk >A23