Skromny ksiądz pokornego Kościoła
Jeśli nauczanie Kościoła rzymskiego musi być uznane a priori za „reprezentujące prawdę obiektywną", to dyskusja z nim nie ma żadnego sensu. To nie dyskusja, tylko kazanie – odpowiada o. Maciejowi Ziębie protestancki pastor.
Polemika z tekstem ks. Zięby „Duch pyszny poprzedza upadek" („Plus Minus", 25 sierpnia 2018 r.) nie jest zadaniem prostym. Nie tylko dlatego, że w przeciwieństwie do swoich adwersarzy ks. Zięba to „twarz Kościoła otwartego". Jest trudna, bo liczba wątków, które ksiądz porusza, wnioski i konsekwencje, które wywodzi, przywołując nawet profesora z Harvardu, sprawia na pierwszy rzut oka wrażenie erudycji. Jednak po uważnej lekturze jego teza jest prosta: Kościół rzymski w Polsce nie ma z kim rozmawiać, bo liberalna lewica uwzięła się na niego i to ona (czyli: geje, lesbijki, feministki oraz szympansy) odpowiada za sojusz polskiego ołtarza ze smoleńską brzozą. Kościół nie chce, ale musi przykleić się do PiS.
Jako pastor, liberalny socjalnie i zdeklarowany gej, czuje się wywołany do odpowiedzi. Większość moich uwag odnosi się do meritum tezy księdza, i tylko ostatnie do jego stylu.
Zasady „uniwersalne"?
Między lewicą, liberałami a ruchami miejskimi jest spora różnica ideologiczna. Być może o. Zięba zestawił te grupy razem, bo nie chcą one z Kościołem rozmawiać. I tutaj dochodzimy do pierwszego pytania: skąd u księdza przeświadczenie, że Kościół rzymski w Polsce musi być niezbędnym podmiotem debaty publicznej w naszym kraju?
Prawdę powiedziawszy, jestem zmęczony tym, że o moich prawach jako obywatela decyduje bez mojej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta