Do kryteriów różnicowania płac trzeba przekonać sąd
Michał Tomczak adwokat, prowadzi kancelarię Tomczak & Partnerzy Spółka Adwokacka
Jednym z najbardziej fascynujących, nieodkrytych lądów prawa pracy jest ziemia, którą ogólnie można nazwać ziemią nierównego traktowania w wynagrodzeniu. Punktem wyjścia jest tu art. 112 kodeksu pracy, zgodnie z którym: pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków; dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w zatrudnieniu.
Wszystko jest w tym przepisie lekko obłudne. Mówi się o równych prawach i nie wiadomo, czy pod tym pojęciem można rozumieć najważniejsze prawo – czyli prawo do jednakowego wynagrodzenia. Potem mówi się o wypełnianiu takich samych obowiązków, ale nie mówi się o takim samym wypełnianiu takich samych obowiązków. Na końcu przepisu wskazuje się wreszcie na jedną jedyną przyczynę nierówności, czyli płeć. To oczywiście pośrednio stanowi przypomnienie, że przepis jest następstwem rewolucji feministycznej. Ta wiedza nie ułatwia jednak jego interpretacji. Śmiem bowiem twierdzić, że większość przypadków nierównego traktowania wcale nie wynika...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta