Spowolnienie wzrostu jest zdrowe
Jiri Rusnok Gospodarka Czech rozwija się w tempie przewyższającym jej potencjał, spowolnienie jej nie zaszkodzi – mówi Grzegorzowi Siemionczykowi gubernator Czeskiego Banku Narodowego.
Rz: Gospodarka strefy euro coraz wyraźniej traci impet. W III kwartale rozwijała się najwolniej od czterech lat. Czy w Czechach widać jakieś niepokojące konsekwencje spowolnienia w strefie euro?
Nie za bardzo. To, co się dzieje w strefie euro, nie jest niczym zaskakującym. Jest to uspokojenie po dobrym 2017 r., nic więcej. W Czechach też już od kilku kwartałów spodziewaliśmy się pewnego spowolnienia wzrostu gospodarki. Ten scenariusz teraz się rozgrywa, nie ma tu żadnej niespodzianki.
Pogorszenie koniunktury w strefie euro dotyczy przede wszystkim przemysłu, w tym motoryzacyjnego. Czechy, jako ważne ogniwo w łańcuchu dostaw producentów aut, nie odczuwają skutków spowolnienia w tej branży?
To nie jest tak, że nie odczuwamy skutków. Po prostu nie jest to nic, co by mnie martwiło. Branża automotive charakteryzuje się wyraźną cyklicznością, spowolnienie jest zjawiskiem naturalnym, a nawet zdrowym. Nawet w obecnych warunkach czeskie firmy mają ogromny problem z zapełnieniem wolnych miejsc pracy. Na przykład Skoda wykorzystuje swoje możliwości produkcyjne w 100 proc., nie jest w stanie produkować więcej. Jest zmuszona odrzucać zamówienia, a na niektóre modele aut czeka się siedem miesięcy. Skoda nie jest wyjątkiem. Cała gospodarka rozwija się w tempie przewyższającym jej potencjał.
Jak Czechy radzą sobie z niedoborem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta