Gdy wstyd szkodzi zdrowiu
Choroby dna miednicy potrafią wykluczyć z życia zawodowego, towarzyskiego i rodzinnego. Wciąż zbyt wiele kobiet nie wie, że można je skutecznie leczyć – mówi prof. Ewa Barcz, kierownik Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego.
Jaka kobieta jest seniorką?
Ewa Barcz: Medycyna nie postawiła jednoznacznej granicy wieku senioralnego i w zależności od kryteriów przyjmuje się, że osoba starsza ukończyła 65. albo 70. rok życia. Są to jednak sztuczne podziały, niekoniecznie mające zastosowanie kliniczne. Dla lekarzy bardziej niż wiek metrykalny na postrzeganie pacjentki wpływa jej stan ogólny i choroby współistniejące, częstsze u kobiet starszych. Nie ma też cezury wieku, jeśli chodzi o leczenie operacyjne. Kiedyś uważano, że ukończone 75 czy 80 lat dyskwalifikuje od operacji. Dziś operujemy pacjentki nawet 90-letnie i starsze, a przeciwskazaniem może być tylko stan zdrowia.
A jaką kobietę za seniorkę uznają ginekolodzy?
W ginekologii mówimy o kobietach miesiączkujących i niemiesiączkujących. Średnia wieku ostatniej miesiączki to 50. rok życia, który stanowi cezurę hormonalną.
Leczenie chorób dna miednicy dotyczy częściej kobiet niemiesiączkujących?
Obok porodu siłami natury jednym z czynników ryzyka jest wiek. Większość naszych pacjentek już przeszła menopauzę, ale jest cała rzesza kobiet młodych, które wymagają leczenia. Objawy zaburzeń statyki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta