Miał bajer, który wszyscy kochali
Andrzej Gmitruk nie żyje. Był najlepszym polskim trenerem boksu po Feliksie Stammie.
Sam o sobie mówił, że jest w czepku urodzony. Był najmłodszym – 26-letnim – trenerem warszawskiej Legii, klubu, który taśmowo wygrywał mistrzostwa Polski. W wieku 32 lat dostał kadrę narodową i być może, gdyby nie polityka, przywiózłby medale już z Los Angeles (1984). A tak bokserzy pojechali do Hawany, gdzie Janusz Starzyk, Zbigniew Raubo i Henryk Petrich stanęli na podium w Turnieju Przyjaźń, który zawodnikom z krajów socjalistycznych zastąpił igrzyska.
Gmitruk był trenerem innym niż wszyscy, których wtedy znałem. Nie miał za sobą takiej kariery bokserskiej jak Wiesław Rudkowski czy Janusz Gortat, z którymi pracował w Legii. Nie zdobywał medali na ringach całego świata, tylko kończył AWF ze specjalizacją ... podnoszenie ciężarów.
Ale był inteligentny,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta