Ryszard Lwie Serce
Ricardo sÁ pinto | Portugalski trener Legii Warszawa o swojej wizji futbolu i o tym, na co nie może już sobie pozwolić.
Rz: Podobno jest pan opętany wygrywaniem...
Ricardo Sá Pinto: Chcę wygrywać zawsze i wszystko.
Brzmi niebezpiecznie...
To mnie zabija od środka...
Czuje pan, że to szkodzi?
Tak. Gdy nie wygrywamy, muszę wykazać się dojrzałością, reagować, robić zmiany, być liderem dla moich piłkarzy. Ale w środku... w środku czuję się martwy.
Jak wraca pan do żywych?
Mam zestaw ćwiczeń oddechowych. Potrzebuję czegoś, co pomoże ukoić emocje. Są inne sposoby, ale wyregulowanie oddechu najszybciej pozwala zapanować nad sobą.
Łatwiej było panu jako piłkarzowi?
Wówczas byłem odpowiedzialny wyłącznie za siebie. To, jak trenuję, jak wypoczywam, jak śpię i jak się odżywiam, miało wpływ na to, jak będę grał. Teraz muszę powierzyć los w ręce piłkarzy. A powinno być na odwrót. Piłkarze powinni mieć dojrzałość 40-latków i ich poczucie odpowiedzialności. 40-latkowie lepiej radzą sobie ze stresem, podejmują mądrzejsze decyzje, mają większą świadomość, że na murawie stanowią zespół. Trener natomiast powinien mieć siłę i energię 20-latka, by wszystko ogarnąć: treningi, taktykę, rozpracowanie rywala, układanie relacji wewnątrz zespołu, komunikację z mediami, zarządem. Do tego dochodzi presja. Dziś kończę dzień wykończony. Gdy byłem zawodnikiem, po treningu byłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta