Pożegnanie prezydenta końca zimnej wojny
George H.W. Bush przed laty zastanawiał się, czy w ogóle ktoś przyjdzie na jego pogrzeb. Ale w środę hołd 41. prezydentowi USA w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie oddali nie tylko jego następcy, lecz także kilku obecnych i byłych przywódców świata, w tym Andrzej Duda i Lech Wałęsa, a także kanclerz Angela Merkel.
Bush senior był co prawda prezydentem tylko przez jedną kadencję (1989–1993), ale w kluczowym momencie końca zimnej wojny. To dzięki jego poparciu Helmut Kohl zdołał wykorzystać słabość Moskwy i doprowadzić do zjednoczenia Niemiec, pozostawiając je w NATO. Bez tego także Polska nie mogłaby wrócić do świata Zachoadu. Bush kontynuował też politykę Ronalda Reagana, próbując wspierać reformy ostatniego przywódcy ZSRR Michaiła Gorbaczowa. To umożliwiło zasadniczo pokojowy rozpad bloku wschodniego. Po ceremonii ciało prezydenta zostanie przewiezione do Teksasu. ©℗ —j.bie. ∑rp.pl/swiat