Domy na wodzie – taka piękna nisza
Miejsca na wodzie nie można u nas kupić i użytkować wieczyście. Można tylko z niego korzystać i przedłużać użytkowanie.
Pan Kacper zamierza wybudować dom, ale waha się, czy zrobić to na swojej działce w Wilanowie, czy też postawić dom na wodzie w Porcie Czerniakowskim. – W mieszkaniu na wodzie najbardziej podoba mi się otwarta przestrzeń za oknem. Widać tylko rzekę, którą bardzo lubię, i drugi brzeg – przyznaje.
Z zamiłowania jest żeglarzem, ma patent kapitana. Domy na wodzie widział w wielu miejscach świata, m.in. w Holandii, Anglii czy Skandynawii. – Gdyby nie to, że za kilka lat planuję zakładać rodzinę i mieć dzieci, pewnie nie wahałbym się i zbudował dom na wodzie – zaznacza. I dodaje: – Od tej decyzji odwodzi mnie niepewność.
Formalna tymczasowość
Niepewność pana Kacpra dotyczy podstawowej sprawy związanej z mieszkaniem w ten sposób – miejsca na wodzie, którego nie można w Polsce kupić i użytkować wieczyście, a można jedynie korzystać z danej przestrzeni na akwenie i przedłużać okres użytkowania. W przypadku Portu Czerniakowskiego w Warszawie umowę z władzami miasta należy przedłużać co rok, szczegóły określa regulamin.
– Stawiając dom na lądzie, mogę być pewny, że będzie tam stał przez dekady. Budowanie na wodzie zaś wiąże się z ryzykiem, że sytuacja się zmieni i będę musiał wynosić się z tego miejsca, szukając nowego – relacjonuje pan Kacper....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta