Mniejsze giełdy również mogą być konkurencyjne
Giełdy to już fintechy – mówi Rainer Riess, dyrektor generalny Federacji Europejskich Giełd Papierów Wartościowych, w rozmowie z Markiem Dietlem, prezesem GPW w Warszawie.
Czym pańskim zdaniem jest giełda w dzisiejszym świecie?
Rainer Riess: Jest to działalność, która szybko się zmienia, podobnie jak wiele innych, choć fundamenty giełdy się nie zmieniły. Działalność giełd zasadza się na trzech kluczowych filarach. Po pierwsze – pomagają w finansowaniu gospodarki dzięki pozyskaniu środków przez spółki wchodzące na giełdowy rynek. Po drugie – umożliwiają wyznaczanie cen i kursów, czyli określanie uzasadnionej wyceny aktywów w gospodarce realnej. I wreszcie – wspierają zarządzanie ryzykiem poprzez obrót instrumentami pochodnymi.
To tradycyjne funkcje giełdy, które nadal są aktualne. Jednocześnie klasyczną działalność giełdy uzupełniają dziś usługi rozliczeniowe i rozrachunkowe, sprzedaż danych rynkowych i indeksów oraz inne usługi. W powiązaniu z technologią oznacza to, że sama działalność giełd wciąż podlega istotnym zmianom.
Jak w pańskiej ocenie zmieniać się będzie rynek giełdowy?
Zależy to od decyzji politycznych, które podjąć muszą Europa i europejskie kraje. Bardzo istotne jest wspieranie lokalnych ekosystemów obsługujących lokalne rynki. W Unii Europejskiej złożonej z 27 krajów członkowskich współistnieją różne języki, kultury i historie. W przypadku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta