Taksówkarze mówią dość. Będzie potężny protest
Resort infrastruktury przygotował siódmą już wersję projektu ustawy dotyczącej Ubera. Nie zadowala ona amerykańskiej firmy. Branża taxi domaga się zaś bardziej stanowczych działań.
To ma być dotychczas największa akcja protestacyjna branży taxi w Polsce. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", w czwartek przedstawiciele korporacji i związków taksówkarzy, nieukrywający swojej niechęci wobec Ubera, spotkali się, by zdecydować o wspólnej akcji, która ma uświadomić rządzącym problem nielegalnych przewoźników i pośredników – aplikacji łączących pasażerów z kierowcami.
Blokowanie stolicy
Zdaniem taksówkarzy model w jakim funkcjonują Uber, czy Taxify, to – w obecnym reżimie prawnym – nielegalna konkurencja. Domagają się podjęcia natychmiastowych działań, które ograniczą rywali. Jarosław Iglikowski, przewodniczący Związku Zawodowego Warszawski Taksówkarz, twierdzi, że obowiązujące przepisy regulujące rynek przewozów są wystarczające, ale brakuje narzędzi do ich skutecznej egzekucji. Te miał dać projekt ustawy opracowany przez Ministerstwo Infrastruktury (MI). Choć taksówkarze uważają, że zmiany legislacyjne zmierzają w dobrym kierunku, to domagają się natychmiastowych działań. Tymczasem MI zwleka. Jak się dowiedzieliśmy, 8 kwietnia w ramach protestu zablokowane mają zostać ulice Warszawy. – Przyjadą tu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta